To, że pektyny ograniczają przyswajanie glukozy, zaobserwował już w latach 70. XX wieku dr David Jenkins, specjalista w zakresie żywienia z University of Toronto.

Wykazał on, że dodanie pektyn do posiłku zdrowej osoby spowalnia u niej wzrost stężenia glukozy (po jedzeniu poziom cukru rośnie zawsze – w zależności od rodzaju skonsumowanego produktu różne jest tempo tego procesu). U badanych niższa była też zawartość insuliny (hormon ten jest wydzielany przez trzustkę, by zredukować stężenie glukozy). Jak to wytłumaczyć?

pektyny w płynie

Mniej nagłych skoków poziomu cukru

Pektyny to błonnik, który daje uczucie sytości na dłużej. W związku z tym nasze komórki potrzebują mniej glukozy.

Ponadto rozkład pektyn powoduje powstanie w jelitach żelowej powłoki, która spowalnia tempo wchłaniania glukozy do krwi. Energia z pożywienia wystarcza na dłużej, a sam proces trawienia nie obciąża trzustki.

Innymi słowy: za sprawą pektyn poziom cukru po posiłku nie rośnie gwałtownie, by zaraz potem szybko opaść. W efekcie nie następuje duży wyrzut insuliny, tylko jej stopniowe uwalnianie.

To bardzo cenna informacja dla diabetyków, którzy powinni unikać nagłych zmian stężenia cukru we krwi. Pektyny powinny więc zostać włączone do jadłospisu przez osoby chore na cukrzycę typu II.

Tak naprawdę zaleca się je wszystkim, ponieważ mogą istotnie zredukować ryzyko wykształcenia się insulinoodporności. To groźne dla zdrowia zaburzenie, które prowadzi do rozwoju cukrzycy typu II oraz cukrzycy ciążowej. Polega na tym, że nasz organizm przestaje reagować na insulinę, która nie jest w stanie zmniejszyć poziomu glukozy po posiłku.

Share on Facebook0Share on Google+0Tweet about this on Twitter